OSTR_eter fotorelacja
No i kolejny koncert OSTR-ego we Wrocławiu. Ale tym razem nie w Kultowej – lecz w Eterze, w którym focę ostatnio do znudzenia.
Występ zaczął się prawie punktualnie, bo już o 19:30(!), a skończył szybciej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać – o 21 z minutami było po ptokach.
Możnaby pomyśleć, że Adam tak się śpieszył do klubu Marrakech na występ innego rapowgo giganta: Abradaba , któremu to produkował bity na najnowszej – promowanej tego wieczoru – płycie. Nic bardziej mylnego – familijny ułagodzony Ostrowski pędził do domu, bo mu się babysitter skończył :), o czym co chwilę z balkonu przypominała mu żona. 🙂
moja, skromna tym razem, relacja:
http://pik.wroclaw.pl/pressroom/Rap-wieczorynkow-por-n1767.html
3 lutego 2011 o 5:23