Zdjęcia i relacje z koncertów, wydarzeń i festiwali. I trochę streeta.

Premiera 1920 Bitwa Warszawska

foto: Filip Głuch fotofil.plAby opowiadać o pierwszym polskim filmie 3D przyjechał do  Wrocławia reżyser Jerzy Hofmann, wraz z producentem Jerzym Michalukiem i przetrzebioną resztą świty. Panowie mają już swoje lata, ale byli w dobrej kondycji. Ciekawie – czasem wręcz żywiołowo – opowiadali. Hofmann okazał się dużo ciekawszy na żywo, niż choćby z puszczonego z puszki speecha w trakcie tegorocznej Ery (czy tam Timobajl), kto był, ten wie o co chodzi i nie zaprzeczy, że Hofmann troszkę wtedy przynudzał. A tu na spotkaniu w Heliosie bardzo dobrze to wszystko wypadło, choć dziennikarze nie dopisali frekwencyjnie.

Sam film, moja opinia o Bitwa Warszawska 1920 bardzo pozytywna, dużo dał efekt trójwymiarowy, efekty dużo ciekawsze niż w Avatarze, bo bardziej… nie obawiam się użyć tego określenia – swojskie. Ujęcia pod nogami koni, bruk czy stepy – bardzo sugestywne, tak samo międzywojenna knajpka z kabaretem, gdzie zawiązuje się akcja. Niestety słoniowata Natasza, Szyc na swoim poziomie, ale perełka to rola Adama Ferencego, który świetnie wykreował postać demagogicznego bolszewika Bykowskiego. Mogli dłużej pociągnąć jego rolę w scenariuszu…

Dodaj komentarz